Spokój w Muzycznym Lesie zostaje zmącony przez nieustające kłótnie…To Krzyżykus i Bemolikus, leśne urwisy, spierają się czy „wyżej” czy „niżej” … W całym lesie aż huczy od wysokich tonów klarnetu i basowych dźwięków pianina. Szopa Fryderyka od tego hałasu zaczynają już boleć uszy. Postanawia odnaleźć starego Trolusa Kasownikusa, który jako jedyny zna magiczny sposób by jakoś pogodzić zwaśnione rodzeństwo. Razem z dziećmi spróbują sprawić, by Krzyżykus i Bemolikus znowu zagrali razem.
Serdecznie dziękujemy Panu Zdzisławowi Piotrowskiemu za piękne zdjęcia!